czwartek, 18 czerwca 2015

Przepis na szczęście?

Cy istnieje jakikolwiek przepis na... szczęście? Co robić, by być zadowolonym ze swojego życia? Jak zasypiać z uczuciem ulgi i radości, w jaki sposób ułożyć wszystkie puzzle, aby nasz czas nie był tylko ulotną chwilą pełną cierpienia i niezadowolenia...
Myślę, że każdy z nas powinien znaleźć swój przepis, zapisać składniki i wykonanie, które sprawdzają się u niego najbardziej. Mimo, że nie jestem starym człowiekiem z mądrością stosowną do jego wieku, to jednak ponad dwadzieścia lat to wystarczająco, aby "załapać", o co w tym życiu chodzi i postanowienia wybrania z niego tego, co najlepsze.

1. Każdego dnia myślę o ludziach, których kocham. Myślę o rodzicach, o mężu i maluszku, który radośnie kopie w moim brzuchu. Myślenie o nich ciepło powoduje, że od mojego serca rozchodzi się przyjemne uczucie miłości. Czasem są to wspomnienia, czasem po prostu zastanowienie się, co teraz robią lub planowanie czegoś z ich udziałem.

2. Często wspominam dobre chwile, przypominające mi to, że jestem kochana i akceptowana.

3. Nie ma dnia, abym chociaż nie szepnęła mężowi, że go kocham. Powtarzam to także mojej rodzinie, gdy rozmawiam z nimi przez skype/vibera, a ostatnio na żywo. Nigdy nie marnuję szansy na powiedzenie komuś, co czuję.

4. Potrafię powiedzieć NIE. Niejeden raz ktoś na mnie z tego powodu krzywo popatrzył i swoje pomyślał, ale widzę już wyraźnie, czy ktoś chce mnie wykorzystać. Tak samo bronię swoich granic, nie pozwalam się krzywdzić.

5. Urwałam relacje z toksycznymi ludźmi. Skupiłam się na tych, którzy wnosili do mojego życia dobro.Życie jest za krótkie, by użerać się z kimś, z kim czujemy się źle. Lepiej ten czas podarować komuś, kto docenia naszą relacje i w ten sposób brać i dawać. Dopiero po czasie zobaczyłam, że niektórzy "przyjaciele" albo mnie wykorzystywali, albo wpędzali mnie w uczucie bezgranicznego smutku, tak bardzo obciążali mnie swoimi problemami. Jeśli ktoś ma problem sam ze sobą nie pomożemy mu, a zaszkodzimy tylko sobie.

6. Pomagam ludziom, którzy tą pomocą nie byliby zażenowani i którym przyniosę tym samym radość. Pomagam w miarę swoich możliwości. Widok radosnego człowieka uszczęśliwionego przeze mnie jest bardzo budujący.

7. Gdy popełnię błąd, przyznaje się do niego. Przepraszam.

8. Staram się mówić językiem żyrafy, a nie szakala. Nie zawsze się udaje, ale przynajmniej wiem, że mówiąc coś mogłam kogoś zranić i mogę to szybko naprawić.

9. Robię rzeczy, które lubię. Polubiłam pieczenie - piekę, gotowanie - gotuję. a oprócz tego nadal wykonuję inne czynności, które mnie uszczęśliwiają.

10. Szczególnie w okresach napiętego grafiku staram się dobrze zorganizować czas - spanie, jedzenie, nauka, praca i przyjemności, wszystko znajdzie w 24 godzinach swoje miejsce.

11. Wysypiam się, unikam "długów snu".

12. Przykładam dużą uwagę do tego, co jem. Od niedawna wzięłam swoje menu pod lupę i okazało się, że jem przetworzone jedzenie pełne chemii. Postanowiłam zmienić dietę na taką, która może mi jakoś specjalnie nie pomoże, ale nie będzie szkodzić. Od kilku dni stosuje dietę bezglutenową, oprócz tego nie wezmę do ust chipsów, gazowanych napojów itp. Jem dość dużo mięsa, bo moja grupa krwi dobrze je trawi i bardzo je lubię, oprócz tego warzywa, owoce, ziemniaczki i ryż. Piję dużo mleka, jem często ryby. Niestety próby ograniczenia czekolady zawodzą, ale myślę, że kiedyś dam radę przejść obok niej obojętnie. Nie truję się gotowym jedzeniem, przyrządzam dania samodzielnie, najlepiej ze składników z dobrych źródeł. Ograniczyłam cukier i zastąpiłam bo brązowym, ograniczyłam też sól, którą baaardzo lubiłam - nieposolone ziemniaki nie smakują źle, a inaczej. Czytam o przyprawach, eksperymentuję z nimi, nie korzystam z gotowych mieszanek typu vegeta. Codziennie przyjmuję odpowiednią liczbę płynów, z czego podstawą jest woda i sok pomarańczowy.

13. Nie mam zbyt dużych wymagań. Chyba z racji mojej natury nie przeszkadzają mi z reguły żadne bodźce, nie jestem nadwrażliwa, potrafię się przystosować do każdej sytuacji.

14. Spełniam marzenia. Te malutkie, maleńkie, ale i te życiowe. Aktualnie jestem w trakcie spełniania największego - będę mamą.

15. Mówię o co mi chodzi. Czasem jest to cholernie trudne, ale nikt nie jest wróżką Sybilią oprócz niej samej i "domyśl się" rzucone komuś w twarz wcale nie wyjaśnia sprawy. Mówię, co mnie zraniło i czego oczekuję. Nie milczę, gdy coś się wali. Rozmową można wiele naprawić i zdziałać.

16. Pytam, jeśli chciałabym czegoś się dowiedzieć. Pokonuję wstyd/dumę czy co tam jeszcze i zadaję pytanie, oczekując odpowiedzi.

17. Bardzo mało przejmuję się zdaniem innych dotyczącym mnie samej. Istotne uwagi biorę do serca i je rozważam, ale mam gdzieś to, że ktoś mnie nie lubi, nie podoba mu się mój styl lub co innego. Najważniejsze, że jest na świecie ktoś, komu podobam się właśnie taka, jaka jestem i za to mnie kocha.

18. Robię miłe niespodzianki bliskim. Małe czułostki, takie jak upieczone ciasto z Jego ulubionych składników, zostawiona kartka na przygotowanym wcześniej posiłku, zrobienie lub kupienie czegoś, co Jej się podobało... Mam to po moich rodzicach, którzy mnie także od zawsze zaskakiwali, np po powrocie z kolonii zastawałam całkowicie wyprane, pięknie pachnące łóżko (tata tapicerem nie jest, ale własnoręcznie rozkręcił je i ściągnął obicie, by je później założyć na nowo), gdy mieszkałam w mieszkaniu studenckim i miałam egzaminy w dniu urodzin, to oni czekali na mnie w moim pokoju z tortem, przy okazji sprzątając mi w kuchni... No i ostatnia niespodzianka - ich wizyta. Nauczyłam się, jak bardzo czujemy się kochani, gdy ktoś się dla nas stara i ja także robię coś takiego dla innych.

To chyba tyle... Myślę, że z biegiem czasu będę do tej listy dopisywać inne punkty. Jakie są wasze? Co robicie, by osiągnąć spokój? Jaki jest wasz przepis na szczęście?


2 komentarze:

  1. Mój przepis na szczęście....
    to byt u i teraz...
    radowanie się z małych spraw, rzeczy...
    nie rozpamiętywanie...
    nie zastanawianie się nad tym czego BRAK,
    a cieszenie się z tego co mam - kogo mam blisko
    ..i pod serduszkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozpamiętywanie, no właśnie...
      Bardzo dobry przepis!

      Usuń

Kornelcia

Suwaczek z babyboom.pl